Wizerunek mężczyzny wciąż często opiera się na sile, samodzielności i skuteczności. „Prawdziwy facet nie płacze”, „musi sobie radzić sam”, „nie narzeka, tylko działa” – to przekazy, które wielu mężczyzn słyszy od dzieciństwa. I choć coraz częściej podważa się takie stereotypy, to nadal mają one realny wpływ na życie i zdrowie psychiczne panów. Jednym z najpoważniejszych skutków tych przekonań jest niechęć do szukania pomocy psychologicznej.

Fakty: mężczyźni wciąż rzadziej sięgają po pomoc

Wyniki badań z całego świata są jednoznaczne – mężczyźni rzadziej niż kobiety korzystają z usług zdrowia psychicznego, a także z pomocy lekarzy ogólnych. Zazwyczaj odkładają wizyty do momentu, gdy objawy są już poważne i utrudniają codzienne funkcjonowanie. W regionach wiejskich i odległych dostęp do pomocy jest jeszcze trudniejszy, co tylko pogłębia ten problem.

Co więcej, mężczyźni nie tylko rzadziej szukają pomocy – mają też trudność w rozpoznawaniu objawów zaburzeń psychicznych. Często przypisują swoje trudności zmęczeniu, stresowi, a nawet „chwilowej słabości”, zamiast powiązać je z depresją, lękiem czy wypaleniem zawodowym. Bagatelizowanie problemów prowadzi do ich pogłębiania – i opóźnia sięgnięcie po specjalistyczne wsparcie.

Przeszkody na drodze do psychologa

  1. Normy męskości i stereotypy

Wiele tradycyjnych norm związanych z męskością promuje samodzielność, siłę i kontrolę emocji. Mężczyzna, który mówi o swoich uczuciach i potrzebuje wsparcia, bywa postrzegany – przez siebie i innych – jako „słaby” albo „niewystarczająco męski”. Takie myślenie skutecznie zniechęca do kontaktu z psychologiem.

  1. Stygmatyzacja i samostygmatyzacja

Obawa przed oceną społeczną jest bardzo silna, zwłaszcza w środowiskach zdominowanych przez mężczyzn – np. wojsko, służby mundurowe czy branże wymagające fizycznej siły i odporności psychicznej. Mężczyźni boją się, że będą postrzegani jako słabi, nieporadni, „mało męscy”. Co więcej, wielu z nich samych uważa, że nie powinni mieć problemów emocjonalnych – i karci się wewnętrznie za „potrzebę wsparcia”.

  1. Brak wiedzy o zdrowiu psychicznym

Nieznajomość objawów i mechanizmów zaburzeń psychicznych, a także brak świadomości dostępnych form pomocy – to kolejne przeszkody. Mężczyźni często nie wiedzą, kiedy i gdzie mogą szukać wsparcia. Wierzą, że problemy „same przejdą”, co tylko opóźnia działania.

  1. Bariery strukturalne

W małych społecznościach dochodzi problem ograniczonego dostępu do specjalistów, długiego oczekiwania na wizytę i obawy o anonimowość. Dodatkowo – wielu mężczyzn czuje się niekomfortowo w rozmowie z terapeutkami, a deficyt męskich specjalistów może ich zniechęcać do kontaktu.

  1. Zamienne sposoby radzenia sobie

Sport, intensywna praca, a czasem używki – mężczyźni częściej niż kobiety wybierają alternatywne sposoby radzenia sobie z trudnościami. Niestety, te strategie nie rozwiązują problemów, a często pogłębiają stres i napięcie. Dopiero kryzys, np. utrata pracy, rozpadu związku czy poważne pogorszenie stanu zdrowia, zmusza ich do szukania pomocy.

Psycholog to ostateczność?

Anna Mucha – psycholożka w Centrum Dobry Psycholog i doktorantka na Uniwersytecie Śląskim – przeprowadziła krótkie badanie ankietowe wśród 62 psychologów i psychoterapeutów z całej Polski. Wyniki? Średnio 35% osób korzystających z pomocy psychologicznej to mężczyźni. Choć liczba ta nie jest skrajnie niska, wskazuje na wyraźną dysproporcję w korzystaniu z usług względem kobiet.

Większość specjalistów zauważa, że mężczyźni często trafiają do gabinetu z woli bliskich, a nie z własnej inicjatywy. Ich motywacją nierzadko bywa nie troska o własne samopoczucie, ale chęć „działania”, „rozwiązania problemu” lub „bycia bardziej efektywnym”. Terapię traktują często jak narzędzie, a nie przestrzeń do pracy nad sobą.

Stereotypy i przekonania, które blokują

Najczęściej powtarzane przekonania mężczyzn:

  • „Facet musi sobie radzić sam”
  • „To wstyd iść do psychologa”
  • „Terapia to tylko gadanie – trzeba działać”
  • „Psycholog nic nie zmieni”
  • „Jak pójdę po pomoc, to znaczy, że jestem słaby”

Te myśli skutkują opóźnionym zgłaszaniem się po pomoc, tłumieniem emocji, wybuchami złości, a czasem agresją. Częściej dochodzi do wypalenia zawodowego, izolacji emocjonalnej i trudności w relacjach.

Jest nadzieja – wspierające przekonania

Na szczęście coraz więcej mężczyzn – szczególnie wśród młodszych pokoleń – zaczyna myśleć inaczej. Oto niektóre z bardziej wspierających przekonań:

  • „Psycholog to specjalista jak każdy inny”
  • „Terapia to odpowiedzialność za siebie i bliskich”
  • „Lepiej działać teraz, niż czekać, aż będzie naprawdę źle”
  • „Moje uczucia są ważne”
  • „Chcę być lepszym ojcem/partnerem”
  • „Terapia to inwestycja w siebie”

Mężczyźni, którzy tak myślą, częściej zgłaszają się po pomoc, lepiej radzą sobie ze stresem i emocjami, poprawiają relacje z bliskimi i czują się bardziej pewni siebie.

Co możemy zrobić jako społeczeństwo i profesjonaliści?

  1. Edukacja – mężczyźni potrzebują informacji o zdrowiu psychicznym, dostępnych formach pomocy i objawach, które powinny skłonić do działania.
  2. Dostosowanie kampanii – przekazy promujące terapię muszą być tworzone z myślą o mężczyznach i pokazywać wsparcie psychologiczne jako wyraz siły, odpowiedzialności i troski o bliskich.
  3. Promowanie wzorców – publiczne osoby, sportowcy czy liderzy biznesu mówiący o terapii pomagają przełamywać tabu.
  4. Zwiększanie dostępności usług – więcej specjalistów (także mężczyzn) i łatwiejszy dostęp do pomocy, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.

Podsumowując, mężczyźni wciąż wyraźnie rzadziej niż kobiety sięgają po pomoc psychologiczną – i często robią to zbyt późno. To efekt wielu czynników: norm społecznych, stygmatyzacji, braku wiedzy i realnych barier. Jednak zmiany są możliwe – coraz więcej panów traktuje terapię jako inwestycję w siebie i wyraz odwagi, nie słabość.

Psycholog nie odbiera męskości – pomaga ją budować na solidnych podstawach. Troska o zdrowie psychiczne to wyraz odwagi i odpowiedzialności, a nie słabość.

Autorka artykułu: Anna Mucha
  • Psycholożka w obszarze klinicznym
  • Psycholożka zdrowia i jakości życia
  • Badaczka naukowa
  • Doktorantka